Ścisłowcy kontra humaniści. Do kogo należy przyszłość na rynku pracy?
Ludzie o umiejętnościach ścisłych bądź humanistycznych stanowią od dawna dwa fronty. Różne talenty i różne predyspozycje sprawiają, że osoby takie spełniają się w zupełnie innych rolach zawodowych. Panującą od lat opinią jest ta mówiąca o tym, że sensowne zdolności mają posiadacze umysłów ścisłych, a humaniści… Są jednym z często wykorzystywanych motywów w memach mówiących o bezrobociu. Czy na pewno?
Cyfrowi eksperci
Nie ma współczesnej cywilizacji bez technologii. Coraz bardziej skomplikowane systemy nie będą działały bez ludzi, którzy potrafią je obsługiwać, reperować i udoskonalać. Im szybciej rozwija się technologia, tym więcej i bardziej wyspecjalizowanych ekspertów będzie potrzebował rynek pracy. Czy to w zakresie fizyków czy specjalistów doskonale czujących się w świecie programowania, obszarów zawodowych do obsadzenia jest naprawdę wiele – a będzie więcej. Ta część społeczeństwa może nie tylko być spokojna o pracę, ale i o zarobki. Ścisłowiec znający swój fach ma szansę na atrakcyjne wynagrodzenie i stabilizację.
Kreatywność w cenie
Im bardziej rozwijają się przedsiębiorstwa czy to z obszarów informatycznych czy jakichkolwiek innych, potrzebna jest im reklama. Paradoksalnie rozwój technologii sprawia, że humaniści stają się coraz bardziej potrzebni. Żaden technologiczny produkt nie sprzeda się bez odpowiedniej reklamy, a szanująca się firma potrzebuje ekspertów z zakresu Public Relations, aby przekazać społeczeństwu pożądany wizerunek. Osoby kreatywne i ich działania stają się coraz cenniejsi w świecie, który opiera się na celowo kreowanej indywidualności. Stąd ludzie potrafiący wykorzystać humanistyczne talenty stają się na rynku pracy tak samo ważni, jak posiadacze umysłów ścisłych.