Jak często oceniamy i podlegamy ocenie?
Nie da się ukryć, że jako członkowie społeczeństwa ludzie posiadają ogromną tendencję do oceniania innych. Jednakże nie wszyscy dokonują tego świadomie, a nawet jeśli zdają sobie sprawę z toczących się w ich mózgach procesów, porównywanie siebie do innych i ocenianie zachodzi o wiele częściej, niż mogłoby się wydawać.
Dlaczego ludzie są oceniani i podlegają ocenie?
Już zwyczajnie wychodząc z domu do sklepu można spotkać na swojej drodze kilka osób o różnym wyglądzie, wieku, sytuacji życiowej. Mózg naturalnie uznaje idącą z plecakiem dziewczynkę za zmierzającą na lekcje uczennicę szkoły podstawowej, a starszego pana z laską – za emeryta, być może dziadka kilku pociech w wieku idącej w pobliżu dziewczynki. Jest to klarowne i zrozumiałe, pozwala szybciej odnaleźć się w danym momencie. Oceniające myślenie naprowadza na adekwatne nawiązanie stosunków międzyludzkich. Pozwala również ustosunkować się do występujących norm społecznych. Ale czy takiemu zmierzającemu ku sklepowi przechodniowi przychodzi do głowy, że on również podlega choćby przelotnej ocenie owego „dziadka” i idącej obok „uczennicy”?
Każdy miecz jest obusieczny
Ta tendencja jest przewidywalna: krytyczne myślenie o innych ludziach zazwyczaj naprowadza na krytyczne myślenie o sobie. Ma ono pozytywne skutki tylko do pewnej granicy, potem tylko pogarsza stan ludzkiej psychiki. Dlatego też można dojść do konkluzji, że będąc negatywnie nastawionym do innych, na dłuższą metę można zaszkodzić sobie samemu. Warto przemyśleć, czy naprawdę opłaca się wydawać niepochlebne sądy, które, jak widać, wcale nie muszą być bez znaczenia jednostki.